28.04.2005 :: 19:28
Dlaczego mijajac czlowieka na ulicy, widzac w autobusie nie spojrzymy najpierw na twarz, tylko na buty ,ubranie-dodatki. Dlaczego gdy ktos usmiechnie sie do kogos obcego ten nie odpowie mu tym samym, zmiast tego odwroci twarz. Usmiech oprocz tego usmiechajacego sie o ludzi znanych, znajomych traktowany jak zgorszenie. Strach jak wielka slabosc,innosc jak cos godnego potepienia , a obnazanie jak cos godnego nasladowania-wszedzie czy to w gazecie, reklamie jogurtu czy na bilbordzie. Pisze, pisac latwo, sama wiem jak trudno sie do kogos usmiechnac. A jesli juz ktos zrobi taki gest, nie wiem czy byl szczery czy tylko nasmiewajacy sie, szyderczy, jakich wszedzie mozna spotkac. Innosc, chyba zatracilam pojecie innosci teraz widze podzial na subkultury. A strach? Wlasnie strach, przestalismy mowic o uczuciach, czy dlatego sa tak dziwne, nie rzeczywiste, a jednoczesnie tak bardzo odczuwalne?